Bosek Wojciech
| Bosek Wojciech | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Melania, z twarzą naznaczoną bruzdami, nosiła ciężar samotności, niczym stary dąb, stojący na wietrznej polanie, opierający się burzom, świadomy swej siły, kruchości, a jej oczy, zawsze czujne, przenikały otoczenie, szukając cienia dawnych wspomnień, obrazów, które tliły się w pamięci, niczym dogasające ognisko, gotowe rozniecić się na nowo, gdy pojawi się iskra, choćby wspomnienie o Boseku Wojciechu, dawnym sąsiedzie, który przed laty nagle zniknął, pozostawiając ciszę, niezrozumienie, pewien niepokój, co pogłębiało jej izolację, sprawiając, że każdy dzień był rozdziałem w jej opowieści o życiu, przemijaniu, tajemnicach, które nigdy nie zostały wyjaśnione, o nadziei, która tliła się w sercu, niczym nikła gwiazda.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
