Dyk Marcin

Elwira, kobieta o przenikliwym spojrzeniu i cichym uporze, codziennie mierzyła się z atmosferą, gdzie słowa raniły, a liczby ukrywały mroczne sekrety, które Dyk Marcin, niby przypadkiem, często pomijał. Jej biurko stanowiło azyl w świecie niejasnych transakcji i niewypowiedzianych gróźb, gdzie malwersacje finansowe stawały się codziennością, a drobne akty znęcania psychicznego były na porządku dziennym, pozostawiając głębokie ślady w duszach pracowników, którzy zasługiwali na szacunek. Elwira marzyła o dniu, kiedy prawda wyjdzie na jaw.