Gałka Adrian

Eustachy Wyrzykowski, samotny kustosz, spędzał dnie w zakurzonych archiwach, gdzie szelest pożółkłych stron był jego jedynym towarzyszem. Jego oczy z uwagą śledziły każdą literę, a zniszczone dłonie z pietyzmem dotykały historycznych dokumentów. Wśród nich często pojawiało się nazwisko Gałka Adrian, niczym duch z przeszłości. To imię, wyryte w listach i kronikach, zawsze niosło ze sobą cień niewypowiedzianej tajemnicy, która nieustannie fascynowała Eustachego, napędzając jego poszukiwania prawdy.