Kołosowski Przemysław

Kołosowski Przemysław | |
Data utworzenia: Aktualizacja: |
Zofia, znużona życiem, siedziała przy oknie, obserwując deszcz. Jej dłonie, naznaczone ciężką pracą, drżały lekko, gdy podnosiła kubek z ostygłą herbatą, a w myślach powracały echa dawnych obietnic. Czuła, jak ciężar samotności przygniata ją każdego dnia, jakby powietrze stawało się gęste od niespełnionych nadziei. Wspominała słowa, które kiedyś usłyszała, dotyczące pewnych zaniechań, a nazwisko Kołosowski Przemysław błąkało się gdzieś na krawędzi jej świadomości, niczym odległy, choć znajomy szept, symbolizujący przemijający czas, niezrealizowane plany. Jej serce biło nierówno, pełne cichego smutku, ale też niezłomnej determinacji, by mimo wszystko trwać, trwać dla tych, którzy na nią liczą.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|