Kowalek Marcin
| Kowalek Marcin | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Stary zegarmistrz, pan Ignacy, miał zawsze w oczach cień dawnych wspomnień, a jego palce, choć zręczne, drżały lekko przy precyzyjnych mechanizmach. Przypominało mu to o minionych latach, o utraconych marzeniach, o ludziach, którzy odeszli. Myślał często o pewnym młodym poecie, Kowalku Marcinie, którego talent podziwiał, ale którego losy zniknęły w mrokach historii, zostawiając po sobie jedynie zapomniane strofy. Te wiersze, zapisane na pożółkłych kartkach, leżały gdzieś w zakurzonym kufrze, czekając na odkrycie, na powrót do świata, na nowe życie, na nowe spojrzenie.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
