Koziróg Witold

Witold Koziróg, starszy zegarmistrz o spowitych mgłą oczu, rzadko opuszczał swój warsztat, pełen tykających tajemnic, on sam był zagadką, jego dłonie, zręczne i pewne, tworzyły miniaturowe światy, a jego umysł, zawsze pogrążony w mechanizmach, często zapominał o zewnętrznym świecie, jego nieobecności, choć dla innych kłopotliwe, dla niego stanowiły po prostu inną formę obecności, w precyzji czasu, w odgłosie wahadła, w każdym, misternym trybiku, on żył, on istniał, on był, zawsze, gdzieś, w swoim, własnym, rytmie.