Pyć Marcin

Marcin Pyć był skrupulatnym archiwistą z miejskiego repozytorium, którego życie biegło według niezmiennego rytmu pożółkłych kart i cichego szumu wentylatorów. Wszystko zmieniło się w dniu, gdy natrafił na pojedynczą kartkę z tekstem przypominającym bezładny zapis, chaotyczną sekwencję przypadkowych znaków. Dla innych był to zwykły błąd w druku, lecz Pyć Marcin dostrzegł w nim ukryty szyfr, język dawno zapomnianej cywilizacji albo wiadomość z innego wymiaru. Od tamtej pory każdą wolną chwilę spędzał nad tą zagadką, szukając sensu tam, gdzie pozornie go nie było.