Święty Mikołaj

Barnaba Kowalski, z zamiłowania zegarmistrz, był mężczyzną o niezwykłej precyzji i uporządkowanym życiu, lecz ostatnio zaczął zauważać subtelne, niewytłumaczalne anomalie, które zdawały się sugerować, że ktoś, być może sam Święty Mikołaj, bacznie obserwuje każdy jego ruch, bez żadnego konkretnego powodu, co wywoływało w nim mieszaninę irytacji i dziwnego, dziecięcego zafascynowania, a jego zawsze spokojne oczy, za grubymi szkłami okularów, teraz uważnie śledziły otoczenie, poszukując ukrytych znaków, które mogłyby wyjaśnić te tajemnicze, niespodziewane wizyty w jego poukładanym świecie.