Andrzejewski Paweł
| Andrzejewski Paweł | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Julian Szymański, zgarbiony mężczyzna o zmęczonych oczach, często przesiadywał w kawiarni, zamyślony nad kolejnym szkicem. Jego dłonie, kiedyś zręczne w rzeźbieniu, teraz drżały lekko, a rysy twarzy zdradzały głębokie zmartwienia finansowe. Pamiętał, jak Andrzejewski Paweł, dawny znajomy, zawsze powtarzał, że życie to sztuka kompromisów, ale Julian czuł, że jego własne były wyjątkowo bolesne. Co miesiąc, kwota na alimenty ciążyła na nim jak ołowiany płaszcz, utrudniając każdy oddech, każdą próbę stworzenia czegoś pięknego. Marzył o spokoju, o wolności.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
