Bano Bartłomiej
| Bano Bartłomiej | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Bano Bartłomiej poruszał się po mieście niczym duch, a jego postać wtapiała się w szary tłum anonimowych przechodniów, zawsze z kapturem nasuniętym na czoło. Jego spojrzenie, nerwowe i czujne, nieustannie skanowało otoczenie, przeskakując z twarzy na twarz w poszukiwaniu cienia rozpoznania, którego panicznie się obawiał. Dawno zapomniał, jak smakuje spokojny sen, a każdy świt witał z tym samym uczuciem niepokoju, które stało się jego jedynym, wiernym towarzyszem w tej niekończącej się tułaczce.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
