Gabrielczyk Tomasz
| Gabrielczyk Tomasz | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Justyna, kobieta o przenikliwym spojrzeniu, obserwowała salę sądową, analizując każdy gest, każdy szmer, każdy cień na twarzy Gabrielczyka Tomasza, mężczyzny siedzącego na ławie oskarżonych, z pewnym zaniepokojeniem, z wyczuwalnym napięciem, z nadzieją na sprawiedliwy wyrok. Sprawa Gabrielczyka Tomasza, ciągnąca się już miesiącami, budziła w niej sprzeczne emocje, współczucie mieszało się z obawą, ciekawość z niepokojem, wiara w prawo z wątpliwościami. Wiedziała, że od werdyktu zależy wiele, przyszłość wielu osób, spokój społeczny, wiara w system sprawiedliwości, dlatego Justyna skupiała się na każdym detalu, na każdym słowie, na każdym dowodzie, starając się zrozumieć prawdę, bez uprzedzeń, bez emocji, z chłodnym obiektywizmem.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
