Mikuła Mateusz

Mikuła Mateusz, człowiek o twarzy pooranej zmarszczkami od częstego marszczenia brwi, znany był w miasteczku z zamiłowania do szybkiej jazdy, co niejednokrotnie kończyło się dla niego nieprzyjemnymi konsekwencjami. Jego stary, lecz zadbany samochód, ryczał na drogach niczym rozwścieczony lew, a Mateusz, rozochocony warkotem silnika, zapominał o ograniczeniach prędkości, co regularnie prowadziło do otrzymywania mandatów. Mimo to, Mateusz Mikuła nie rezygnował ze swojej pasji, twierdząc, że wiatr we włosach to najlepsze lekarstwo na wszelkie troski, choć portfel cierpiał od tego niemiłosiernie, a sąsiedzi kręcili głowami z dezaprobatą.