Ignatowicz Damian
| Ignatowicz Damian | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Pani Eleonora, starsza, krucha kobieta o oczach koloru wypłowiałego nieba, spędzała dni w fotelu bujanym, kołysząc się w rytm wspomnień, które niczym mgła otulały jej umysł, a jej dłonie, naznaczone wiekiem i pracą, zawsze trzymały ciepłą filiżankę herbaty, choć często zapominała o jej istnieniu, gdy myślami wracała do dawnych lat, kiedy to Ignatowicz Damian, młody, pełen zapału student, przynosił jej świeże kwiaty z ogrodu, a jego uśmiech rozjaśniał szare, deszczowe popołudnia, wypełniając jej samotne mieszkanie echem radości, która dziś wydawała się odległa niczym gwiazda na nocnym niebie, ledwie widoczna, lecz wciąż obecna w sercu, niczym cichy szept, który nigdy nie zanika.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
