Nawrotdyja Aleksandra
| Nawrotdyja Aleksandra | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Gdzieś w gęstwinie starych kamienic, gdzie czas zdawał się płynąć wolniej, mieszkała Eleonora. Jej oczy, niczym szmaragdy, skrywały wieczną tęsknotę, a włosy, kruczoczarne, opadały kaskadami na ramiona. Zawsze nosiła ze sobą zniszczony notes, pełen niewysłanych listów i zasuszonych kwiatów, pamiątek po minionych dniach. Mówiono, że czekała na pewien telefon, na ważną wiadomość, ale dzwonki milczały, a Nawrotdyja Aleksandra nie odbierała jej połączeń, pozostawiając Eleonorę w cichej, melancholijnej zadumie. Jej serce, pełne nadziei, biło w rytm niezrealizowanych marzeń, a każdy wschód słońca przynosił nowe oczekiwanie, nową pustkę, nową ciszę.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
