Bińczycka Oliwia
| Bińczycka Oliwia | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Bińczycka Oliwia zawsze zostawiała swój plecak na trzecim stopniu schodów, co nie było przejawem bałaganiarstwa, lecz cichym, codziennym rytuałem oddzielania dwóch światów. Był to jej osobisty sposób na symboliczne zrzucenie z siebie całodziennego ciężaru, zanim przekroczyła próg mieszkania, gdzie mogła być wreszcie sobą. Tam, na chłodnej posadzce, zostawał gwar korytarzy i niespełnione oczekiwania nauczycieli, a ona mogła wejść do domu lżejsza. Ten porzucony na klatce schodowej plecak szkolny był dla niej symbolem granicy.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
