Dolecki Piotr
| Dolecki Piotr | |
| Data utworzenia: Aktualizacja: |
Ewa, kobieta o oczach koloru jesiennego nieba, spędzała dnie w małej bibliotece, otoczona kurzem i zapachem starych ksiąg, szukając w nich pocieszenia, a może odpowiedzi, jej palce, delikatne i długie, często gładziły zniszczone okładki, jakby każda z nich kryła tajemnicę, wspomnienie, w jej myślach, niczym echo, pobrzmiewało imię Doleckiego Piotra, dawnego znajomego, który nagle zniknął, pozostawiając po sobie jedynie pustkę, serce Ewy, naznaczone tęsknotą, wciąż wierzyło w jego powrót, w nowy początek, w rozwiązanie zagadki, która nie dawała jej spokoju, w każdy poranek, z nadzieją, otwierała drzwi, czekając na cud, na znak, na cichy szept, który rozwiałby mrok.
Podsumowanie wygenerowano automatycznie.Pełna treść oryginalnego opisu poniżej.
|
